piątek, 16 lutego 2018

Podróże małe duże - Porto cz.2 - Coração do Douro

Witam Was wszystkich w kolejnej podróży, z pewnością zauważyliście jak podpowiada tytuł gdzie tym razem zawędrujemy. Tym razem wybierzemy się do doliny Douro która jest znana ze swojej obfitości w winogrona z których wydobywa się bardzo intensywny sok z którego później powstaje wspomniane we wcześniejszym wpisie wino porto.

Tego dnia kiedy wyruszaliśmy słowo Douro towarzyszyło nam od samego rana. Im bliżej celu tym ciekawość rosła...to jak z apetytem który rośnie w miarę jedzenia. Lecz zanim co..... z naszego uroczego mieszkanka położonego w Villa Nova de Gaia trzeba było dotrzeć do stacji  Porto -São Bento skąd właściwie zaczęła się nasza  podróż do samego serca Douro.
Trzeba dodać że stacja Porto -São Bento  należy do wyjątkowych. A wyjątkowość swą zawdzięcza płytkom Azulejos (czyt.Azulejosz) które zdobią ściany wewnątrz budynku. Mogło by się wydawać że same obrazy na ścianie już dodają smaczku podróży, która dopiero co zacznie się 












Po podróży która trwała około dwóch godzin dotarliśmy w końcu do stacji Peso da Régua. na stacji tej panowała niesamowita cisza i spokój. Bezpośrednio po opuszczeniu wagonu można było poczuć że jest się w dolinie. Nogi niosły nas w stronę wzniesień i słońca. Szliśmy dalej by dotrzeć do winnicy Porto Cruz . Przywitała ona nas stromymi wzniesieniami ułożonymi kaskadowo, oraz pięknym widokiem na dolinę którą jeszcze niedawno temu jechaliśmy.Przy podróży Portugaliskimi Liniami Kolejowymi warto pamiętać by zająć miejsce wyznaczone na bilecie. W przeciwnym razie czeka nas zmiana miejsca podczas jazdy pędzącego pociągu.
Aby dojść do jakiejkolwiek winnicy warto przekroczyć któryś z mostków zawieszonych nad rzeką by dotrzeć do celu.











Przechadzając się po tak małym miasteczku należącym głównie do osób uprawiających winorośl, spotkać można wiele ciężarówek które wiozą fermentujące już wino lub resztki po winorośli. Ponadto napotkać można jeszcze tubylców handlujących miejscowymi owocami i całą masę przyjaznych ludzi :)










Napotykając to wszystko docieramy w końcu do celu skąd rozciąga  się piękny widok na okolicę. Ciarki przechodzą po plecach, miejsce to potrafi oczarować wszystkim tym co posiada.












Podróż do doliny Douro była tak przyjemna że nie chciało się wracać do Porto w którym akurat mieszkaliśmy przez chwilę, a wszystkie wrażenia pod koniec wyjazdu kumulują się w tak wyjątkowy sposób że kiedy człowiek się zadomowi to już trzeba wracać. Jak widać na załączonym obrazku....wszystko jest na wyciągnięcie ręki. Marzenia się spełniają! :)
W następnej ostatniej już części podsumowanie podróży, zdjęcia których jeszcze nie opublikowaliśmy i cała energia zebrana w nas :)

Brak komentarzy:

Co warto przeczytać...

Zlatokopecký skanzen obok miasta Zlaté Hory

 Skansen „Zlatorudné mlýny“ (Czechy, blisko granicy z Polską) położony jet między miejscowościami Zlaté Hory i Ondřejovice. Przy nim znajduj...